"Mhm, przede wszystkim przejdźmy na ty, będziemy razem dzielić czas i emocje, tak więc ważne jest abyś traktował mnie jak przyjaciela. Wydaje mi się, że całą dzisiejszą sesję poświęcimy na wyjaśnienia."
„To znaczy, że dziś nie zaczniemy? Przecież zostało tak mało czasu!”
„Carlos, Carlos, trenowałem wielu uczniów przed tobą. Wiem ile czasu potrzeba aby stać się silniejszym. Wiem, że bez odpowiednich podstaw mentalnych jesteś skazany na porażkę, wiem także, że na chwilę obecną masz wiele złych przekonań." Kontynuowałem: „Po pierwsze, nie chcę cię więcej widzieć tutaj w tych butach, pasują bardziej do jakiegoś sportowego lalusia. Nie masz prawa bezcześcić tej świątyni. Wiesz, że walczyli tutaj najlepsi gladiatorzy i pionierzy naszego ukochanego sportu? Staraj się poczuć ich dusze wokół kiedy trenujesz! Ubierz się przyzwoicie zanim ponownie postawisz tu nogę. Przymierz te!" powiedziałem i rzuciłem mu najzwyczajniejsze buty robocze z czubkami wzmocnionymi żelazem.
Carlos schylił się aby je podnieść i zrobił krzywą minę „Oj, ale… ile one ważą! Po co mi one?”
„Pomogą ci wrócić do domu na własnych nogach! Gdyby przypadkowo spadł ci na palce u nóg krążek ważący 25 kilo, musiałbyś chodzić na piętach przez resztę życia – nie byłby to zbyt piękny widok”.
Carlos z zakłopotaniem na twarzy śpiesznie zaczął zakładać buty.
„Dobrze, nasza pierwsza lekcja polegać będzie na wyrzuceniu wszystkich śmieci z umysłu. Opowiedz mi jak trenowałeś do tej pory, jeśli w ogóle, co w tym czasie jadłeś i opisz mi ogólnie twój styl życia” – zachęciłem go do mówienia.
"Tak, właśnie dlatego przyniosłem te książki, żeby panu pokazać…” otworzył torbę aby wyciągnąć niektóre z książek, których sama okładka nie wróżyła niczego dobrego.
„Mhm, rozumiem. A więc po przeczytaniu tych tekstów dowiem się w jaki sposób trenowałeś?”, odpowiedziałem natychmiast.
„Tak, stosowałem program super mistrz opracowany przez Mr Olympia na ramiona ze stali. Mam tu jeszcze inny – pompowanie kwantowe stosowane przez Mr Universum, potem…”opowiadał w trakcie gdy z wielkim entuzjazmem wyciągał wszystkie te pozycje literackie ze swojej torby i rozkładał je na stole.
„Na miłość boską, dziecko, starczy już. Mówiłem już, że jesteś w świątyni? Znęcasz się nad duszami antycznych wojowników i moimi zmysłami całą tą gadaniną! Pokaż mi twój ostatni program ćwiczeń i pamiętnik żywieniowy”, powiedziałem zrezygnowany.
Pogrzebał w swojej torbie i wyciągnął zalaminowaną kartkę na której nie dostrzegłem zapisków na temat ilości podniesionych kilogramów, po czym w końcu przyznał, że nie ma najmniejszego pojęcia co to pamiętnik żywieniowy i że do tej pory zawsze jadł kiedy jego instynkt mówił mu, że pora się pożywić.
Westchnąłem z rezygnacją, po czym powiedziałem „Dobrze, zobaczmy czym się ostatnio zajmowałeś”. O mało nie upadłem kiedy zobaczyłem co nawypisywał! „Wypychanie na płaskiej ławeczce na smith machine 6 serii po 10, peck deck 5 serii po 12, odwrotne rozpiętki 5 serii po 20, wyciskanie na press machine 5 serii po 8 powtórzeń, leg extension, sissy squat, ściąganie linek do parteru, french press…” tyle wystarczy, wystarczająco się już dziś zawiodłem. Moja biedna dusza więcej by nie zniosła. „Usiądź i posłuchaj…”
"Ale o co chodzi? Jeden napakowany instruktor z mojej starej siłowni powiedział, że on w ten sposób nabrał masy. Leg extension izoluje mięsień, a potem go niszczę robiąc sissy squat!”, opisywał Carlos z przekonaniem.
"Posłuchaj, Carlos, jedyna rzecz, którą zniszczyłeś to Twój zdrowy rozum. Prostowanie nóg jest do bani, a w ogóle to jak u diabła możesz wykonywać ćwiczenie, które nazywa się sissy squat? To dobre dla dziewczynek. Mam dla Ciebie tylko cztery słowa 'shut up and squat!' – Bądź cicho i rób przysiady. Zobaczysz czym się różni Twój sissy fuck od porządnego przysiadu ‘ass to grass’ – tyłek do ziemi. Rozumiesz? Będę z Tobą szczery. Do tej pory tylko traciłeś czas. Twój program to bzdura. Siadaj i dobrze mnie posłuchaj. Wyjawię Ci zaginiony Sekret dobrego treningu. Takiego, który wyrzeźbił już tysiące atletów twardych jak stal. Dzięki mnie wkroczysz do kategorii mężczyzn. Do świata gdzie pięknem była siła, a siła to niekwestionowane panowanie nad każdą inną istotą we wszechświecie. Gotowy? Zaczynamy.
III
Musisz wiedzieć, że mam amerykańskie korzenie. Moje początki sięgają bardzo dawnych czasów i mówi się, że moi przodkowie wywodzili się bezpośrednio od antycznych wojowników. Od dawna moja rodzina przekazuje sobie pewną historię:
Jakieś 30 lat temu, w małym wiejskim miasteczku w rozległej Rosji przyszło na świat w szpitalu dwoje braci bliźniaków.
Byli przeciętnie uzdolnieni, jednak obaj mieli silną osobowość i jasno określone cele w swoich głowach. Dorastali razem, aż do czasu kiedy obaj się ożenili i przeprowadzili się daleko od siebie ze swoimi żonami. Przestali się wtedy widywać.
Po długim czasie ponownie spotkali się na uroczystości rodzinnej. W dalszym ciągu byli do siebie bardzo podobni. Obaj mieli podobną pracę, kilkoro dzieci i byli szczęśliwie żonaci. Poza tym, w obu braciach powstało zamiłowanie do kultury fizycznej.
Była jednak między nimi jedna różnica.
Jeden z braci był o wiele większy, silniejszy i bardziej wyrzeźbiony, niż drugi.
Muszę dodać, że obydwoje zaczęli trening fizyczny w tym samym czasie.
Co sprawiło, że ich wygląd fizyczny tak bardzo się różnił?
Wiedza. Odpowiednia wiedza i jej nieustanne zastosowanie.
Nie mogę obiecać Ci, że natychmiast odniesiesz sukces jeśli będziesz słuchał moich wskazówek. Gwarantuję jednak, że przejdziesz fascynującą drogę w poszukiwaniu Twojego potencjału i dostarczę Ci wszystkich potrzebnych środków, żeby osiągnąć maksimum Twoich możliwości. Od Ciebie będzie zależeć wprowadzenie ich potem w życie i działanie.
A więc, czego nas nauczyła ta historia, młodziaku?
Od zarania dziejów człowiek jest przyzwyczajony do stopniowo zwiększanych obciążeń. Słyszałeś o filozofii Kaizen? Mnie przekazał ją ostatni japoński samurai. Według tej filozofii, musisz nieustannie dążyć do poprawiania się, bez przerwy. Nawet jeśli zrobisz krok w tył, musisz potem zrobić dwa naprzód.
Według dawnych opowieści, w czasach świetności Rzymu w epoce zdobywców, żył niezwykle odważny i straszliwy wojownik. Ćwiczył on nosząc młode cielę na ramionach w drodze na pewien stadion. Każdego dnia, wśród polnej ciszy, brał swoje cielę na plecy i podążał tą samą drogą. Dzień po dniu cielę rosło i stale ważyło jakieś pół kilograma albo nawet kilogram więcej. Mimo to, wojownik w dalszym ciągu kontynuował swój trening. W zasadzie nie zdawał sobie sprawy, że z cielaka zrobił się dorosły już byk, ponieważ także sam wojownik stawał się coraz potężniejszy przyzwyczajając się do rosnącej wagi zwierzęcia. Kiedy pewnego dnia został wezwany na pojedynek przez innego wojownika, który uchodził za najsilniejszego gladiatora jaki kiedykolwiek postawił stopę na arenie, ten znalazł naszego wojownika kiedy jak gdyby nigdy nic przechadzał się z bykiem zarzuconym na plecach!
Nawet sobie nie wyobrażasz jego reakcji.
Mówią, że do tej pory ucieka. To chyba właśnie tak powstało pojęcie maratonu! Cóż, ten wojownik nie widział dalej, niż czubek swojego nosa. Był w stanie dostrzec tylko tę czystą manifestację brutalnej siły fizycznej, lecz nie był w stanie zrozumieć w jaki sposób można ją w sobie wykształcić. Widział tylko metę, a nie całą drogę jaką trzeba przebiec aby do niej dotrzeć. Każdy sukces wydaje się łatwy kiedy już udaje się go osiągnąć, ale rzadko kiedy prowadzi do niego prosta droga. Możliwe, że w trakcie zbłądzisz, ale jeśli masz jasno ustalony cel, obecny w Twojej głowie, to prędzej czy później go osiągniesz. Oczywiście, nasz wojownik trenował po to, żeby osiągnąć taki właśnie cel.
Mimo to, gladiator dał się zdominować swojemu wewnętrznemu głosowi, który mówił mu, że to co widzi jest niemożliwe i pewnie ma przed sobą demona wypełzłego z piekielnych czeluści, a nie zwykłego człowieka o niebywałej wytrwałości. Tak więc, nasz wojownik osiągnął swój cel, ponieważ stosował się do filozofii Kaizen, zasady stopniowo zwiększanego obciążenia. Ćwicz zawsze starając się przekraczać swoje granice na siłowni i w życiu, a uda Ci się osiągnąć każdy cel jaki tylko sobie założysz. To najważniejsza rzecz, jaką chciałem Ci przekazać, więc wbij ją sobie dobrze do głowy. Dopóki będziesz starał się jedynie pakować, podnosić zawsze te same ciężary jak panienka, robiąc nieskończone serie i powtórzenia, na zawsze zostaniesz zniewieściałym pajacem!
Drugi sekret, wykuty w kamieniu i przekazywany tylko tym najdzielniejszym pierworodnym męskim potomkom najsilniejszych rodzin wojowniczych wywodzi się od Wikingów!
Trzeba Ci wiedzieć, że niektórzy z tych bohaterskich mężów walczyli ze swoimi przeciwnikami nago. Mówiono na nich „rozjuszeni” właśnie dzięki temu, iż nie czuli bólu jaki przeszywał ich ciała po otrzymywanych ciosach. Powoli posuwali się naprzód i walczyli, zawsze, aż do zwycięstwa. Z czasem ich rany goiły się. Wiesz czego byli pewni zawsze przed wyjściem na bitwę? Tego, że są chronieni przez samego Odyna!
Myślisz, że tylko ich lud miał takie przekonania? Czytałeś kiedyś Biblię, chłopcze? Sądząc po Twoim zdumionym spojrzeniu, nie masz nawet pojęcia o czym mówię, prawda?
Posłuchaj.
Wielu autorów motywacyjnych – naszych dawnych przodków – było przekonanych, słusznie zresztą, że Biblia to najważniejsza książka motywacyjna na całym świecie. W pierwszej części, Starym Testamencie, znajduje się historia o starożytnym ludzie. Starał się on żyć w pokoju i poszanowaniu przykazań swojego Boga. Kiedy jednak zdarzało się, że ktoś go atakował, ich wojowników bali się wszyscy. Mówiło się, że jeden ich wojownik był wart więcej, niż co najmniej 10 przeciwników.
Mimo to, jeżeli wojownicy wspomnianego ludu nie modlili się o energię potrzebną do zwycięstwa i obrażali swojego Boga, tracili siły i przegrywali walkę. Podobnie jak Samson! W każdym razie, cieszyli się takim szacunkiem, że udało im się zawrzeć pakt z walecznymi Spartanami.
Słyszałeś o nich, młodziaku? Nie?! Na jakim świecie Ty się wychowałeś? Pod kloszem? Trudno, posłuchaj.
Spartanie to lud, który urodził się i dorastał tylko po to aby walczyć i wygrywać. Zaraz po urodzeniu, męscy potomkowie dotknięci chorobą lub słabością byli brutalnie zabijani, a wszyscy zdrowi byli wychowywani i kształceni w sztukach walki od szóstego roku życia. Zostali nauczeni, żeby nie czuć strachu, niczego i nikogo się nie lękać. Już same zabawy z ojcem były obmyślane w ten sposób, żeby nauczyć ich nigdy nie okazywać strachu. Dzieci były przyzwyczajane do nie zamykania oczu, nawet kiedy niespodziewanie pojawiał im się z boku przed oczyma jakiś człowiek. Według opowieści, kiedy zostali zaatakowani przez armię pewnego przerażającego dowódcy, którego wyprzedzała jego zła sława, około trzystu spartan stawiło czoła i powstrzymało armię złożoną z tysięcy żołnierzy.
Mógłbym kontynuować podawanie Ci kolejnych przykładów walecznych wojowników, historia zna ich całe mnóstwo. Chcę jednak opowiedzieć Ci tylko o dwóch przypadkach.
Słuchaj uważnie. Nie stój tam jak słup z rozdziawioną gębą, odpręż się i słuchaj dalej.
W feudalnej Japonii, przed wyjściem na bitwę samurajowie uczestniczyli we własnym pogrzebie. W trakcie walki mieli czysty umysł, bo w środku byli już martwi. Wiesz co to znaczy? Walczyli zgodnie z zasadą zen nie myślącego umysłu: myśli były im obce, dziwne i niepotrzebne. Byli skoncentrowani wyłącznie na celu do zrealizowania, byli zaprogramowani do zwyciężania!
Teraz posłuchaj uważnie ostatniego przykładu.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.
Note
1
Faktyczne cytaty z wywiadów z Sylwestrem Stallone.
2
Ta i wiele innych informacji pochodzi z oficjalnej strony aktora www.sylvesterstallone.com
3
Dla pewności powtarzamy: Sly ma nas głęboko gdzieś, ale jesteśmy przekonani, że na pewno by się wzruszył i poparł wszystkie powyższe słowa.
Вы ознакомились с фрагментом книги.
Для бесплатного чтения открыта только часть текста.
Приобретайте полный текст книги у нашего партнера:
Полная версия книги